Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Niemal każdy czworonóg narażony jest na inwazję pcheł. Te małe, krwiopijne owady z łatwością rozprzestrzeniają się w środowisku, przysparzając zwierzętom wielu cierpień. Niestety, gdy nasz pies padł ich ofiarą, nie możemy liczyć na to, że problem sam zniknie - z pchłami trzeba walczyć. Jak skutecznie chronić psa przed pasożytami zewnętrznymi? Co zrobić, gdy krwiopijne insekty już zaatakowały naszego pupila?
Inwazję pcheł łatwo zauważyć. Nasz niepokój powinny wzbudzić wszelkie zmiany w zachowaniu czworonoga. Pies, który ma pchły, zwykle intensywnie się drapie i wygryza sierść. Charakterystyczna jest również nerwowość ulubieńca. Zwierzak nie może się zrelaksować i spać. Czasami zdarza się również, że na jego skórze powstają drobne ranki. Sprawa jest jeszcze bardziej poważna, jeśli czworonóg, na skutek inwazji pcheł, zapadł na groźne choroby. W takiej sytuacji możemy zaobserwować np. osłabienie (z powodu anemii) lub biegunkę i wymioty (z powodu zarażenia tasiemcem).
Jeśli nasz ulubieniec nie ma pcheł, jesteśmy w niezwykle komfortowej sytuacji. Nie musimy podejmować żadnych radykalnych kroków, ani stosować silnych preparatów biobójczych. Nie znaczy to jednak, że możemy zupełnie zignorować problem insektów. Pamiętajmy, że najprawdopodobniej one i tak kiedyś zaatakują. Warto więc zawsze pilnie strzec ulubieńca przed krwiopijnymi owadami. Co jednak może zrobić każdy z nas? Przede wszystkim czujnie obserwować swojego zwierzaka. Pożądane są zwłaszcza regularne zabiegi pielęgnacyjne – szczotkując psa (dowiedz się więcej o szczotkach dla psów - KLIK), łatwo w porę zauważyć ewentualne insekty. Oczywiście powinniśmy stosować również odpowiednie repelenty. Szczególnie przydatne mogą okazać się szampony przeciwpchelne dla psów. Odstraszająco na pchły działają też olejki eteryczne, zawarte w niektórych obrożach. Dbajmy również o czystość pomieszczeń – częste mycie podłóg i odkurzanie dywanów pozwoli zredukować liczebność insektów w otoczeniu domowym. Nie wolno nam zapominać o praniu psiego legowiska, które bywa prawdziwym azylem dla pcheł.
Do zwalczania insektów u psa możemy zastosować preparat spot-on (nanoszony bezpośrednio na skórę na karku zwierzaka), specyfik przeciwpchelny w sprayu (rozpylany na skórę całego ciała) lub psią obrożę przeciwpchelną. Produkty antypasożytnicze zawierają zazwyczaj insektycydy, które paraliżują i zabijają owady. Większość z nich działa skutecznie nie tylko na pchły, ale też na kleszcze i wszoły. Substancje czynne, często spotykane w specyfikach przeciwpchelnych, to m.in. fipronil, imidaklopryd. U psów sprawdza się też permetryna, której pod żadnym pozorem nie wolno nam stosować u kotów. Dobrze, jeśli wybrany produkt zawiera też hormon juwenilny, uniemożliwiający rozwój larwom pcheł. Jeśli nie chcemy stosować u pupila specyfików owadobójczych, możemy też zakupić preparat z dimetikonem, który ze względu na swoją lepkość uniemożliwia pchłom ruch i inne procesy życiowe. Czas działania różnych produktów przeciwpchelnych waha się średnio od 4 tygodni do 8 miesięcy. Zazwyczaj znacznie dłuższą ochronę zapewniają jednak obroże.
Każdy produkt insektobójczy powinien zostać starannie dopasowany do potrzeb psa. Pamiętajmy więc, że dawka substancji czynnej musi być odpowiednio dobrana do wagi zwierzaka. Uwzględnijmy również stan zdrowia naszego ulubieńca – alergia stanowi poważne przeciwwskazanie do zastosowania danego preparatu. Nie wszystkie produkty są też bezpieczne dla szczeniąt.
Niezwykle ważne jest właściwe zastosowanie wybranego specyfiku. Jeśli nanosimy preparat bezpośrednio na skórę zwierzęcia, musimy najpierw starannie odgarnąć sierść. W innym wypadku substancja pozostanie na okrywie włosowej pupila, a co za tym idzie – nie będzie skuteczna. W przypadku obroży istotne jest, aby stale pozostawała w bezpośrednim kontakcie z naskórkiem psa.
Walka z pchłami nie jest łatwa – musimy bowiem pozbyć się z ich nie tylko z sierści naszego pupila, ale także z otoczenia, w którym przebywa czworonóg. Warto pamiętać, że nasz pies może zarazić się pchłami od innych zwierząt, z którymi styka się na co dzień. Insekty bytują też w środowisku zewnętrznym. Nie da się więc całkowicie wyeliminować ryzyka ponownego zarażenia. W rzeczywistości jest ono jednak niewielkie. Większość preparatów stosowanych do zwalczania pcheł, przez pewien czas, chroni bowiem naszego pupila przed powtórną inwazją. Dla bezpieczeństwa warto jednak rozpylić specyfik zwalczający pchły wszędzie tam, gdzie mogą jeszcze kryć się krwiopijne insekty.
Zdjęcie: Fotolia.pl
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Kiedy na dworze temperatury szybują w górę, psiakom (i nie tylko im) robi się naprawdę gorąco. W przeciwieństwie do nas kudłacze nie mają jednak wielu możliwości schłodzenia ciała, więc każdy...
Wyjazd na ferie albo letnie wakacje wcale nie musi oznaczać rozłąki z ukochanym czworonogiem. Podróżowanie z psem staje się coraz popularniejsze, a na mapie Polski przybywa miejsc przyjaznych zwierzętom. Podpowiadamy,...
Bez względu na to, czy wybieramy się z psiakiem na wakacje, czy musimy go po prostu przetransportować z punktu A do punktu B, należy dopasować samochód do jego potrzeb. Wielu...