Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Sprawa jest skomplikowana i chociaż naukowcy przeprowadzili naprawdę sporo badań w tej dziedzinie, zdania nadal są podzielone. W internecie z pewnością natkniemy się na ten temat na wielu forach o psiakach. Znajdziemy gorących zwolenników teorii, że psy mają poczucie czasu, jak również przeciwników tej teorii, twierdzących, że nasi pupile dostosowują się jedynie do naszego funkcjonowania na co dzień, a zatem tylko mechanicznie uczą się pewnych czynności w określonych momentach. W obu twierdzeniach jest sporo prawdy.
Każda istota żywa ma coś takiego jak rytm biologiczny. Tego nie trzeba się uczyć, bo przychodzimy z rytmem biologicznym na świat i możemy go co najwyższej trochę modyfikować i dostosowywać do sytuacji. Tak samo jest z psiakami. Mają konkretne pory, kiedy jedzą, śpią, są mniej lub bardziej aktywne. Wielu właścicieli pisze, że ich futrzaste pociechy mają ustaloną godzinę zasypiania i budzenia się. Nie znają się przecież na zegarku, a jednak nigdy nie zmieniają tego rytmu i zawsze budzą się i idą spać na czas. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z odczytywaniem godziny. To wewnętrzny rytm zwierzaka. Kiedy następuje zmiana czasu z letniego na zimowy albo na odwrót, nasz pupil początkowo zapewne obudzi się według starego czasu i będzie bardzo zdziwiony, że coś się zmieniło. Oczywiście dosyć szybko dostosuje się do nowej godziny, bo funkcjonuje z nami pod jednym dachem i bez problemu uczy się ludzkich nawyków i porządku dnia.
Zwierzęta szybko się uczą. Podpatrują, naśladują, dostosowują się. Jest im tak zwyczajnie wygodnie, bo w ten sposób mogą żyć mniej więcej w tych samych porach, co właściciel, a przecież nasze egzystowanie pod jednym dachem jest bardzo mocno połączone, zwłaszcza w przypadku kudłaczy. Wyprowadzamy je na spacery, karminy, bawimy się. Jeżeli codziennie wstajemy do pracy o konkretnej godzinie, psiak także zacznie z nami wstawać, aby dostać śniadanie i wyjść na poranny spacer. Bardzo się zdziwi, kiedy przyjdzie weekend i wstaniemy później, zaburzając mu rytm. Wiele psiaków nawet w dni wolne wstaje tak samo jak w tygodniu i często budzą właścicieli, bo według nich przecież nadeszła już pora. To samo dotyczy posiłków. Pupil nie wie, która dokładnie godzina, ale nauczył się, że w konkretnych okresach dnia dostaje coś smakowitego do miski. Kudłacze uczą się pór spacerów, wspólnej zabawy, wszystkiego. Ich pojmowanie czasu ma zatem charakter mocno sekwencyjny, rozciągający się od wydarzenia do wydarzenia. Psiak nie wie, ile dokładnie czasu minęło, ale widzi nasze reakcje i wyciąga wnioski, że czas na spacer lub do miski. Podpowiada mu to również rytm biologiczny.
Psiaki z pewnością nie mają takiego poczucia czasu, jak ludzie. Odróżniają jednak krótkie od długich okresów, czego najlepszym dowodem jest żywiołowe i radosne witanie właściciela po długiej nieobecności w domu. Psiak zdecydowanie odróżnia kilka godzin nieobecności, kiedy jesteśmy w pracy, od kilku dni lub nawet tygodni, podczas których byliśmy na przykład na urlopie. Z kolei różnicy między dwoma, a pięcioma godzinami zapewne nie czuje, bo to zbyt krótki okres. Psiaka można jednak nauczyć odmierzania sekund, co sprawdzili naukowy, testując grupę kudłaczy rasy beagle. Zwierzaki miały wejść na platformy po upływie dziewięćdziesięciu sekund i dosyć szybko radziły sobie z poleceniem, choć z pewnością sekund jako takich nie liczyły. To pokazało, że pupile mają coś w rodzaju przewidywania trwania danej chwili. Choć brzmi to nieco nieprawdopodobnie, po prostu szacują i dzięki temu bardziej czują niż wiedzą, kiedy dana rzecz ma się zdarzyć. Nie rozumieją ciągłości czasu jako takiej i nie analizują jego przemijania, a już z pewnością nie w kategoriach upływających minut, mogą jednak nauczyć się odmierzyć fragment tego czasu, trochę na zasadzie cyrkowej sztuczki. „Policzenie” sekund nie jest równoznaczne z pojmowaniem pojęcia czasu jako zjawiska.
Psiaki mają naprawdę nieprawdopodobny węch i ten węch czasem bardzo ułatwia im poruszanie się w naszym rytmie godzinowym. Przede wszystkim czują zapach właściciela, kiedy ten zbliża się do domu. Czują też, że zapach coraz bardziej się ulatnia, kiedy długo nie ma nas w mieszkaniu. To właśnie z tego powodu lubią tarmosić nasze ubrania albo zabierać buty – są bowiem źródłem silnej woni właściciela, a ona gwarantuje poczucie bezpieczeństwa. Dzięki węchowi psiakom udają się sztuczki, które dla nas wyglądają nieraz jak telepatia. Wiele psiaków wie, że na przykład wracamy wcześniej z pracy. Teoria zapachowa wyjaśnia wiele spraw, ale oczywiście nie wszystkie. Być może kudłacze mają swoje małe tajemnice, jeśli chodzi o radzenie sobie z czasem i naukowcy jeszcze przez wiele lat będą próbowali te sekrety zgłębić.
↓ KARMY I AKCESORIA DLA PSA ↓
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Wspólny spacer. Nagle twój pies rusza z miejsca i biegnie w kierunku kosza na śmieci, w pełni oddając się przeglądaniu jego zawartości. Część przedmiotów ignoruje, część przynosi do ciebie, a...
Psia przyjaźń z pewnością jest bezcenna. Nawet zwykły kundelek dla swojego właściciela może być więc najcenniejszy na świecie. Nie ulega jednak wątpliwości, że zakup rasowego psa to często spory wydatek....
Dlaczego nasze psy tak lubią lizać nas po twarzy? Niestety, wcale nie dlatego, że nas tak mocno kochają. To psie całowanie jest niczym innym, jak jednym z wielu sygnałów łagodzących...