Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Oczko wodne to marzenie niejednego właściciela ogrodu. Już samo jego planowanie i zakładanie sprawia mnóstwo radości, a gdy efekt końcowy zostanie osiągnięty – jest źródłem ogromnej satysfakcji. Nasz mały, prywatny staw cieszy oko... pod warunkiem, że nie zostanie opanowany przez glony.
Glony obecne są tak naprawdę w każdym oczku wodnym, stanowiąc ważny element ekosystemu. I dopóki nie zaczynają w nim dominować, nie musimy się martwić. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy dojdzie do ich nadmiernego rozrostu. Zazwyczaj do czynienia mamy z dwoma rodzajami glonów. Jednokomórkowe, np. zielenice, pływają w toni oczka, a gdy dojdzie do ich namnożenia – występuje tzw. zakwit wody, która staje się mętna i zmienia kolor na brunatny bądź zielony. Drugi rodzaj glonów to organizmy wielokomórkowe, porastające różne elementy zbiornika, np. brunatnice i krasnorosty.
Z nadmierną ilością glonów należy walczyć nie tylko z uwagi na nieestetyczny wygląd objętego nimi zbiornika. Przede wszystkim zabierają one tlen i związki odżywcze innym roślinom i zwierzętom, a ponadto sinice wytwarzają zagrażające im toksyny. Jeśli więc glonów będzie w oczku wodnym za dużo, szybko mogą stać się jedynym zamieszkującym go organizmem.
Aby zrozumieć, dlaczego glony rozwinęły się w naszej sadzawce, wystarczy poznać ich „zwyczaje” i potrzeby. Do ich namnażania najszybciej dochodzi w zbiornikach nasłonecznionych, płytkich, a więc szybko nagrzewających się, bogatych w związki odżywcze, głównie związki fosforu i azotu. Jeśli takie warunki panują w naszym oczku wodnym, to kwestia czasu, aż życie w nim zostanie zdominowane właśnie przez glony. Żeby do tego nie dopuścić, należy zadbać o odpowiednie usytuowanie i zorganizowanie oczka. Co to oznacza w praktyce?
Przede wszystkim już na etapie jego zakładania wybierzmy miejsce lekko zacienione. Za najbardziej korzystną uważa się ekspozycję południowo-zachodnią bądź południowo-wschodnią. Od strony południowej słońca będzie za dużo, a od strony północnej – za mało. Jeśli jednak takie rozplanowanie jest niemożliwe i oczko wystawione będzie przez wiele godzin na działanie promieni słonecznych – obsadźmy je roślinami z dużymi liśćmi, które promienie te będą absorbować (mogą to być rośliny pływające, np. grzybienie).
Oczko wodne nie powinno być zbyt płytkie – im jego głębokość mniejsza, tym szybciej będzie się nagrzewać. Głębokość ta powinna wynosić co namniej 0,5 m, a nawet 1 m, jeśli planujemy hodować ryby.
Zadbajmy o wybór odpowiednich organizmów, które będą zasiedlać zbiornik. Warto wprowadzić do niego zwierzęta, które w naturalny sposób filtrują wodę, np. szczeżuje czy rozwielitki. Trzeba się jednak liczyć z tym, że rozwielitki prędzej czy później padną łupem ryb. Aby temu zapobiec, na czas działania rozwielitek można wyłowić ryby i przenieść je do innego zbiornika. Zaleca się obsadzenie oczka roślinami, które konkurują z glonami o obecne w wodzie związki odżywcze (np. mięta nadwodna, rogatek sztywny). Pamiętajmy o tym, aby nie nawozić roślin rosnących w bezpośrednim otoczeniu oczka – obecne w nawozach związki będą spływać do sadzawki i przyczyniać się do ekspansji glonów.
Zwróćmy uwagę na odpowiednią ilość pokarmu podawanego rybom. Odmierzajmy taką porcję, aby została spożyta w ciągu kilku minut. Zaleganie niezjedzonego pokarmu przyczynia się do rozwoju glonów.
Kluczowe do utrzymania równowagi biologicznej w oczku wodnym jest systematyczne pozbywanie się z niego obumarłych organizmów. Unoszące się na powierzchni sadzawki resztki roślin i szczątki organizmów zwierzęcych usuniemy za pomocą gęstego sita z długą rączką. Można dodatkowo wspomóc się urządzeniem o nazwie skimmer (filtr powierzchniowy pływający), które umieszczone jest w wodzie i zasysa ją, gromadząc znajdujące się w niej większe zanieczyszczenia.
Konieczne jest zamontowanie dobrego filtra, o mocy i wydajności dostosowanej do wielkości oczka wodnego. Warto zdecydować się na taki, który wyposażony jest w lampę UV. Promieniowanie niszczy glony jednokomórkowe, które przepływają przez filtr razem z wodą. Można wesprzeć się naturalnymi filtrami – zaleca się umieszczenie w oczku worka jutowego wypełnionego kwaśnym torfem, który obniża pH wody (glony nie lubią kwaśnego odczynu) i uwalnia do niej garbniki o działaniu dezynfekującym. Torf dodatkowo zmienia kolor wody na bursztynowy, co sprawia, że przenika przez nią mniej światła, a więc ograniczony zostaje rozwój glonów. Podobnie działają szyszki olchy i liście dębu.
Pomocna będzie także pompa napowietrzająca – zbiorniki z wodą stojącą szybciej się nagrzewają, a w nagrzanej wodzie ilość tlenu zmniejsza się, co może stanowić zagrożenie dla zamieszkujących ją organizmów. W tej roli sprawdzi się również fontanna czy kaskada. Można także nabyć gotowy zestaw składający się z filtra i pompy. Zawartość tlenu w wodzie zwiększa też wspomniany skimmer.
Jeśli nie uda się zapobiec pojawieniu się glonów, możemy sięgnąć po specjalistyczne preparaty przeznaczone do ich usuwania. Trzeba mieć na uwadze, że inny rodzaj środka skuteczny będzie w przypadku organizmów jednokomórkowych, a inny, gdy mamy do czynienia z glonami wielokomórkowymi. Jak przekonują producenci, tego typu preparaty nie szkodzą roślinom i zwierzętom zamieszkującym staw, niszcząc jedynie glony. Nie należy jednak sięgać po nie zbyt często. Przed zastosowaniem wybranego środka warto zmierzyć pH wody – jego działanie może być ograniczone w wodzie o odczynie zasadowym, a właśnie w takim najlepiej „czują się” glony. Przy wartości pH powyżej 8,5 efektów możemy w ogóle nie zauważyć. Odczyn obniżymy, sięgając po przeznaczone do tego preparaty bądź stosując wspomniane wyżej naturalne metody – kwaśny torf, szyszki olchy czy liście dębu.
Niezbędne jest regularne oczyszczanie oczka wodnego z glonów. Przydatny będzie kij (bądź grabie), na który nawinąć można długie, wielokomórkowe algi i wyłowić je ze zbiornika. Przy znacznym nasileniu problemu warto rozważyć zakup specjalnego odkurzacza do odmulania dna. Atutem tego typu urządzenia jest brak konieczności wypompowania wody przed jego użyciem. Poziom wody w oczku zazwyczaj trzeba obniżyć, jeśli nagromadzone zanieczyszczenia usuwać będziemy za pomocą łopaty. Takie gruntowne oczyszczanie dobrze jest przeprowadzić po każdym użyciu preparatu do usuwania glonów – obumarłe algi opadają na dno, stając się pożywieniem dla nowych glonów, nie pozbywając się ich, możemy więc wpaść w błędne koło.
Zdjęcie: Fotolia
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Każdy z nas lubi, kiedy jego akwarium cieszy oko. Aby tak się stało, warto nie tylko zadbać o prawidłowe parametry wody i regularnie czyścić wnętrze zbiornika, ale też pomyśleć o...
Ryby labiryntowe należą do jednych z najbardziej interesujących mieszkańców akwariów. Są bardzo ładnie ubarwione, mają ciekawe obyczaje godowe, ale najciekawsze jest to, że oddychają powietrzem atmosferycznym i bez dostępu do...
Woda jest naturalnym środowiskiem życia ryb. Zatem od jej jakości zależy nie tylko to, czy będę one zdrowe, czy chore, ale również to, czy w ogóle będą wstanie żyć. Nie...