Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Kiedy zbliża się czas ferii zimowych, wielu właścicieli musi podjąć decyzję, co zrobić z pupilem. Oczywiście problem dotyczy tych, którzy na ferie zamierzają gdzieś wyjechać. Czasami jest to sąsiednia miejscowość, kiedy indziej punkt położony na drugim końcu kraju albo nawet za zagranicą. Warto zabierać mruczka ze sobą? Odnajdzie się na takim wyjeździe? A może lepiej znaleźć mu opiekuna tymczasowego? Są również tacy, którzy nie chcą zabierać ze sobą futrzaka, ale nie potrafią zostać go też pod opieką kogoś innego, więc rezygnują z wyjazdu. Czy to dobra opcja? Poniżej lista poszczególnych rozwiązań oraz ich wady i zalety. Pamiętajmy, żeby zawsze mieć na uwadze dobro kota, kiedy podejmujemy decyzję. Nie bądźmy jednak przesadnie zestresowani i nadopiekuńczy – może da się znaleźć opcję, która zadowoli wszystkich.
To pierwsze i podstawowe pytanie, które musimy sobie zadać, jeśli decydujemy się na wyjazd na ferie zimowe. Skoro posiadamy mruczka, mamy do wyboru zabrać go ze sobą albo zostawić w domu. Jeżeli zdecydujemy się na to drugie rozwiązanie, trzeba znaleźć opiekuna zastępczego.
Czy mruczek może zostać w domu sam? To zależy. Jeśli dobrze znosi rozstania, jest zdrowy, a mieszkanie dostosowane do jego potrzeb i bezpieczne, możemy zostawić pupila samego, ale tylko na dzień, maksymalnie dwa. Zwierzak nie może na dłużej zostać sam, potrzebuje jedzenia, picia, sprzątnięcia kuwety, zadbania o niego i oczywiście towarzystwa. Podajnik na pożywienie i nowoczesna kuweta nie sprawią, że ten czas się wydłuży. Wielu właścicieli nie chce jednak zostawić futrzaka nawet na jeden dzień zupełnie samego.
Jeśli mruczek zostaje, a my jedziemy, trzeba mu znaleźć opiekuna zastępczego na te kilka lub nawet kilkanaście dni. To powinna być osoba, którą zwierzak dobrze zna i lubi, w ten sposób nie będzie się tak denerwował. Większość osób prosi o pomoc kogoś z rodziny albo z przyjaciół. Jeśli opiekun i mruczek mało się znają, trzeba ich ze sobą zapoznać przed naszym wyjazdem i poobserwować, czy przypadli sobie do gustu. Nikt z bliskich nie może nam pomóc? Możemy zdecydować się na profesjonalnego opiekuna, którego po prostu się opłaca. W takim wypadku koniecznie trzeba najpierw zapoznać się z taką sobą, poznać opinie na jej temat i zobaczyć, jak mruczek na nią zareaguje.
Opiekun może zajmować się naszym czworonogiem w dwojaki sposób. Albo będzie tylko odwiedzał pupila, raz albo dwa razy dziennie (i podczas tych wizyt wykonywał wszystkie zabiegi wokół futrzaka oraz się z nim bawił), albo zamieszka z mruczkiem. Jeśli nasz zwierzak lubi danego opiekuna, często jest to dla niego wygodniejsza opcja, a my czujemy się bezpieczniej. Mruczek z pewnością woli zostać u siebie niż się przeprowadzać, ale oczywiście warunki nie zawsze na to pozwalają.
Opiekun, który zostaje z kotem, musi znać jego nawyki, zwyczaje, lęki, ewentualne choroby. Zostawiamy zapas karmy, leków, kontakt do siebie i do weterynarza, przydadzą się także pieniądze na sytuację awaryjną.
Nie chcemy zostawiać mruczka? W takim razie albo rezygnujemy z wyjazdu i razem spędzamy ferie na miejscu, albo zabieramy go ze sobą. Obie opcje mają swoje wady i zalety.
Postanowiliśmy zostać z ulubieńcem? Może niektórzy uznają, że to nadopiekuńczość, ale jeśli pupil jest bardzo lękliwym zwierzakiem, nie lubi żadnych zmian albo ma skłonności do chorowania, to często najlepsze wyjście, które jest jednocześnie znakiem naszej miłości do futrzaka. W ferie w domu nie musimy się wcale nudzić.
Leżenie na kanapie przez cały dzień to marny pomysł na spędzenie wolnych dni. Zanudzimy się i my, i kot. Co zatem robić? Warto spróbować wyjść w plener, jeśli pogoda nie jest okropna (czyli nie leje deszcz, nie ma silnego wiatru, nie dokucza duży mróz). Mamy ogród? Koniecznie zacznijmy od niego! Nawet lękliwy i nawykły do domowych pieleszy zwierzak może poczuć zew natury, trzeba tylko oswajać go krok po kroku (a jeśli nigdy wcześniej nie był na dworze, trzeba go też oswoić z zimnem, żeby się nie przeziębił!).
Jeśli mieszkamy w otoczeniu lasu, łąk albo chociaż parku, tereny do spacerów i zabaw mamy doskonałe. Śnieg to zawsze dodatkowa atrakcja, można w nim kopać, tarzać się i biegać. Pamiętajmy tylko o obowiązkowych szelkach/obroży i smyczy. Bezpieczeństwo to podstawa.
Jeśli natomiast nasz mruczek nie chce i nie jest przygotowany do wychodzenia na spacery, warto pobawić się z nim w domu. Gonienie myszy lub piórka zawieszonego na lince obudzi instynkty łowieckie, szukanie ukrytej w domu przekąski wyostrzy kocie zmysły, a wspólne przytulanie i głaskanie uruchomi zapewnie błogie mruczenie.
Ferie w domu nie muszą być nudne, nawet bez wychodzenia z domu. Oczywiście nie będzie tak ekscytująco jak na wyjeździe, ale mruczek zachowa swój spokój i komfort, a my zyskamy szansę nawiązania z nim jeszcze bliższej relacji emocjonalnej.
Podjęliśmy decyzję, że jedziemy z mruczkiem? Doskonale! Czeka nas zatem zimowa przygoda. Bez względu na to, czy jedziemy nad morze, na wieś czy w góry, trzeba wszystko porządnie przygotować. Nie zabierajmy tylko zwierzaka do dużego, hałaśliwego miasta, bo tam na pewno nie wypocznie. Zminimalizujmy też czas podróży i stres związany z przemieszczaniem się: wybierzmy wyjazd krajowy.
O czym musimy pamiętać, zabierając mruczka na ferie?
Przyjechaliśmy na miejsce? Zacznijmy od zaaranżowania kącika dla mruczka, aby poczuł się jak w domu. Po rozpakowaniu się i posiłku warto wybrać się na zwiedzanie okolicy. Obowiązkowo zakładamy pupilowi szelki i smycz.
Podczas zimowego wypoczynku najlepiej sprawdzają się oczywiście spacery. W nowym miejscu są szczególnie ekscytujące, bo wszystko pachnie i wygląda inaczej. Rzecz jasna na spacer bierzemy zwierzaka, który jest do tego przyzwyczajony, w przeciwnym wypadku powinien jednak zostać w hotelu czy pensjonacie.
Wśród zimowych aktywności jest bieganie, polowanie w śniegu, tropienie, zabawy w polowanie na zabawki i gadżety przypominające ofiary, możemy też ulepić kotu igloo, śnieżny tor przeszkód albo zjechać z nim na sankach (futrzaka trzymamy na kolanach). Nie zbliżajmy się natomiast do zbiorników wodnych i zabierajmy zapasy jedzenia i wody na dłuższe spacery. Pamiętajmy też, że na teren parków narodowych zwierzęta mają zakaz wstępu.
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Jeśli u naszego pupila zdiagnozowano problemy z wątrobą, koniecznie zmodyfikować musimy dotychczas stosowaną dietę. Niezależnie od tego, czy zwierzak cierpi na niewydolność, marskość, zapalenie czy stłuszczenie wątroby, warto sięgnąć po...
Pasożyty wewnętrzne u kota to nic przyjemnego. W zależności od trybu życia, nasz mruczek jest mniej lub bardziej narażony na „złapanie” robala. Jednak te wychodzące regularnie z mieszkania i mieszkające...
Każdy chyba właściciel kota chciałby kupować karmę, która będzie jak najlepiej dostosowana do indywidualnych potrzeb jego pupila. Nie chodzi tu tylko o to, by zwierzakowi z nadwagą podawać produkt niskokaloryczny,...