Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Każdy pies, bez względu na to, czy jest mały, czy duży, potrzebuje codziennych spacerów. Nie ma wyjątków od reguły. Nawet jeśli mamy dom z ogródkiem, musimy wyprowadzać na spacer naszego pupila. Regularna dawka aktywności pomaga mu utrzymać dobre zdrowie i kondycję fizyczną, wyładować nadmiar energii, nawiązać kontakty z innymi kudłaczami, nauczyć się nowych ćwiczeń i komend, jak również poznać świat. Spacer nie powinien być przykrym obowiązkiem, tylko dobrą zabawą. Zarówno dla nas, jak i dla naszego psiaka.
Normą są trzy spacery dziennie. Ich długość i stopień intensywności zależą od wieku i rasy naszego pupila. Szczeniaki potrzebują większej ilości krótszych wyjść. To także dla nich początek nauki, że mają załatwiać się poza domem. Z kolei psy-seniory potrzebują spacerów o wiele mniej energicznych. Z powodu wieku mogą mieć też problemy metaboliczne, co przełoży się na większą lub mniejszą ilość wyjść. Tak samo wygląda to w przypadku różnych ras. Ogólna zasada jest następująca: ich większy pies, tym więcej wymaga ruchu. Yorkshire terrier nie musi biegać i ćwiczyć tak samo długo, jak owczarek niemiecki. Zdecydowanie najwięcej ruchu potrzebują psy zaprzęgowe, czyli na przykład husky. Pamiętajmy jednak, że aktywność w czasie spaceru to jedno, a sam pobyt na świeżym powietrzu do drugie. Jest bardzo zdrowy i potrzebny psiakowi każdej rasy i w każdym wieku.
Wszystkie są negatywne. Po pierwsze, pies zrobi się nadpobudliwy albo wręcz agresywny, ponieważ nie będzie miał jak rozładowywać nadmiaru energii. Z racji tego, że nasze pupile odstresują się na spacerach, ich brak spowoduje większe rozdrażnienie, nieufność, wreszcie lęki. Zapewne skończy się to też powolnym niszczeniem mieszkania. Po drugie, mogą pojawić się problemy zdrowotne, takie jak kłopoty z krążeniem czy ze stawami, pogorszy się też metabolizm. Kudłacze, którym brak ruchu, mają skłonności do tycia. Do tego zrobią się ospałe, znudzone i nic nie będzie ich interesować. Staną się smutne, osowiałe, dodatkowo zostaną odcięte od kontaktów z innymi zwierzakami, co spowoduje, że zdziczeją i będą się wszystkiego bały, kiedy już zabierzemy je w jakieś ruchliwe miejsce. Po trzecie, niedotleniony odpowiednio mózg będzie gorzej pracował, więc psiak zrobi się bardziej ociężały umysłowo. Zabierzemy mu też możliwość poznawania świata i uczenia się nowych rzeczy. Po czwarte w końcu, może zacząć mieć problemy z załatwianiem się, bo zaburzymy mu naturalny rytm organizmu.
Dlatego nie wolno w żadnym wypadku rezygnować ze spacerów! Jeśli nie mamy na nie czasu, to po prostu nie powinniśmy brać psa.
Musimy nauczyć naszego pupila, że to my wyprowadzamy go na spacer, a nie na odwrót. Wielu psom brak dyscypliny, co powoduje nieustające kłopoty z wychodzeniem, a w rezultacie skutkuje naszą niechęcią do tego typu aktywności. Traktujemy wyjście jako przykry obowiązek, zamiast bawić się i cieszyć razem z pupilem. Dlatego zacznijmy od dobrego zorganizowania samego wyjścia. Uczymy naszego zwierzaka konkretnej komendy, czyli standardowego „siad”. Pomaga i przy uspokojeniu zbyt podnieconego kudłacza, i przy samej czynności zakładania smyczy. Potem wydajemy polecenie, że pies może wyjść z domu. To my o tym decydujemy. W ten sposób nie dopuścimy do sytuacji, w której nasz zwierzak wybiega szaleńczo z mieszkania, mając naszą obecność w głębokim poważaniu.
Najlepiej zastosować na spacerze metodę naprzemienną: zaczynamy i kończymy wyjście bardziej spokojnie, w międzyczasie natomiast możemy zaszaleć. Zaraz po opuszczeniu domu poprowadźmy pupila na smyczy, raczej blisko nogi. Niech spokojnie nabierze sił, rozgrzeje się, załatwi (potem może być zbyt pochłonięty zabawą i w ogóle nie mieć na to czasu ani ochoty). To również czas na poznawanie nowych zapachów. Później kolej na bardziej żywiołowe zabawy: bieganie, aportowanie, grę w chowanego i w berka. Psiaki również lubią uczyć się nowych sztuczek albo komend, a dzięki temu dodatkowo rozwijają umysł, a nie same mięśnie. Towarzyszmy pupilowi aktywnie w czasie spaceru. Dzięki temu nie tylko przestaniemy się nudzić (i marznąć w okresie zimowym), ale również wzmocnimy więź ze zwierzakiem, lepiej go zrozumiemy. Na koniec spaceru lepiej znowu trochę odpocząć. Weźmy pupila na smycz dla psa, niech się nieco uspokoi przed powrotem do domu. Nadmiar ruchu też może mu zaszkodzić – będzie zbyt podniecony po powrocie do domu.
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Zabiegi pielęgnacyjne psiego futra, poza regularnym szczotkowaniem, obejmują również kąpiele. Niestety wszystkie zwierzaki się brudzą, nawet te, które większość czasu spędzają na kanapie. Musi więc w końcu nadejść moment, w...
Dogoterapia już od dłuższego czasu wykorzystywana jest w terapii różnych zaburzeń i pomaga osobom między innymi z zespołem Downa, autyzmem, czy jakąkolwiek inną formą niepełnosprawności intelektualnej lub dysfunkcji społecznej. Psiaki...
Izolacja w domu wcale nie musi wiązać się z nudą. Warto poszukać kreatywnych sposobów na spędzanie czasu z pupilem. Co robić z czworonożnym przyjacielem w czasie pandemii koronawirusa? Oto nasze...