Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Dwa przymilne futrzaki zamiast jednego – to wyjątkowo miła perspektywa. Dzięki temu będziemy mogli dwa razy dłużej słuchać kociego mruczenia, a przy okazji dostarczymy towarzystwa naszemu ulubieńcowi. Zanim jednak zdecydujemy się w ten sposób uszczęśliwić naszego pupila, dobrze się zastanówmy. Czy zawsze warto zdecydować się na dwa lub kilka kotów?
Jaka jest prawdziwa natura kotów? Choć wiele osób jest przekonanych, że to urodzeni samotnicy, nie jest to wcale takie oczywiste. Rzeczywiście nasi milusińscy polują indywidualnie, starannie też pilnują własnego terytorium przed wtargnięciem intruzów. W naturze zdarza się jednak, że kotki razem wychowują potomstwo lub tworzą grupy rodzinne.[1] Czy więc dwa mruczki mogą się zaprzyjaźnić?
Koty mogą tworzyć przyjazne relacje z osobnikami własnego gatunku. To, czy tak będzie zależy od wielu czynników (genetycznych i środowiskowych). Niektóre osobniki, zwłaszcza te, które wychowywały się w grupie rzeczywiście są bardzo towarzyskie i łatwo zaakceptują nowego lokatora. Mając jednego kota nie zawsze jednak łatwo przewidzieć, jak zareaguje na współmieszkańca.
Posiadanie dwóch futrzaków z pewnością ma wiele zalet. Jeśli możemy zapewnić dom dwóm kotom, dlaczego tego nie zrobić, w końcu bezdomnych zwierząt wciąż jest mnóstwo. Nasz mruczek wydaje się znudzony i osamotniony? Drugi kot dotrzyma mu towarzystwa podczas naszej długiej nieobecności. Zawsze znajdą też jakieś zajęcie, począwszy od wspólnej zabawy na wzajemnej pielęgnacji skończywszy. Kontakty społeczne mogą stanowić rodzaj wzbogacenia w życiu naszego ulubieńca, dostarczając mu odpowiedniej dawki rozrywki. Dwa koty z pewnością są też bardziej skore do ruchu. Szalone gonitwy, a może zabawa w chowanego - nim się obejrzymy same podejmą najlepszą decyzję.
Nie zawsze jednak posiadanie dwóch mruczków to dobry pomysł. Niejednokrotnie koty dobrze radzą sobie w pojedynkę, a nowy towarzysz jest dla nich wyłącznie źródłem stresu. Często dochodzi też do konfliktów o terytorium i zawłaszczania zasobów (np. miski z jedzeniem, kuwety, zabawki).
Kluczem do sukcesu jest właściwy dobór kociego towarzysza. Często najlepszym rozwiązaniem jest wzięcie od razu dwóch małych kociaków, które wychowując się razem najczęściej przywiążą się do siebie. Nie zawsze jest jednak taka możliwość. Dwa samce, a może samica i samiec? Jak się okazuje płeć nie jest aż tak istotna, jak usposobienie kotów. Dwa silnie terytorialne osobniki na pewno będą toczyć walki. Lękliwego mruczka silniejszy z łatwością zastraszy. Nierzadko receptą na sukces okazuje się być przygarnięcie futrzaka młodszego niż nasz domownik. Równie ważne, jak dopasowanie kocich osobowości jest odpowiednie zapoznanie zwierzaków. Zawsze należy zacząć od wymieszania osobniczych zapachów, a następnie przejść do kontaktu wizualnego. Proces zapoznawania kończy się kontaktem bezpośrednim, w który nie należy zbytnio ingerować. Koty muszą same ustalić relacje między sobą.
O ile dwa koty to nie zawsze zły pomysł, z pojawieniem się każdego kolejnego wzrasta ryzyko konfliktów w naszym domu. Jeśli jesteśmy posiadaczami dwóch zaprzyjaźnionych mruczków, przygarnięcie kolejnego może uruchomić prawdziwą lawinę i doprowadzić do rozpadu tej relacji. Jak wynika z doświadczenia behawiorystów źródłem kłopotów z zachowaniem często jest wprowadzenie do domu kolejnego zwierzaka. Ryzyko problemów np. znaczenia moczem zwiększa się wraz z ilością kotów zamieszkujących dany teren. [2] Jeśli więc domownicy nie zaakceptują nowego towarzysza, najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie mu nowego domu, co oszczędzi mu sporo stresu.
Kociaki śpią obok siebie, ocierają się wzajemnie, wylizują sobie futerko, wspólnie się bawią – z pewnością są zaprzyjaźnione. Sporadyczne konflikty występują w każdej grupie, nie ma więc powodu do niepokoju, jeśli wystąpią. Z drugiej strony nawet, jeśli między naszymi ulubieńcami nie dochodzi do krwawych bitew mogą toczyć między sobą „wojnę psychologiczną”. Jeżeli wyraźnie się unikają, nie przebywają w tych samych pomieszczeniach, syczą na siebie i bacznie się obserwują - najczęściej relacje między nimi są napięte. [1]
Kocia psychika jest bardziej skomplikowana niż nam się wydaje. Decyzja o „dokoceniu” nie może więc być podyktowana emocjami, ale jedynie dobrem naszego podopiecznego. Zanim więc przygarniemy kolejnego mruczka przemyślmy, czy koci towarzysz jest na pewno tym, czego on najbardziej potrzebuje.
Zdjęcie: Fotolia.com
Źródła:
1. Brandshaw J., Zrozumieć kota. Na tropie miauczącej zagadki. Wydawnictwo Czarna Owca, 2014
2. Halls V., Cat detective, Bantam Press, 2005
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Niezmiernie miło nam poinformować, że asortyment w sklepach Kakadu poszerza się o kolejną nowość. Już w przyszłym tygodniu na sklepowych półkach pojawi się ekologiczny żwirek dla kotów – Cat's Best...
Witaminy są bardzo ważne w diecie kota. Ich niedobór skutkuje niepożądanymi objawami chorobowymi, jak również brakiem energii, która niezbędna jest, aby na co dzień bawić się, poznawać świat i uczyć...
Alergia na ukochanego zwierzaka zawsze stanowi ogromny problem dla jego właściciela. Z jednej strony objawy mogą naprawdę utrudniać nam życie, a nawet być poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia (nieleczona alergia...