13 kwietnia 2013 roku odbyły się Treningowe Zawody na terenie rokokowego dworku, zorganizowane przez klub Agility FreeX, a sponsorowane przez sieć spółkę Kakadu.

Agility to coraz popularniejszy w Polsce sport, w którym przewodnik musi poprowadzić psa w kolejności ustalonej przez sędziego po torze złożonym z różnych przeszkód. Zabawa ta pozwala wytworzyć między człowiekiem a psem unikalną więź opartą na zaufaniu i chęci współpracy. Może w niej brać udział każdy chętny z każdym zdrowym psem.

Na oficjalnych zawodach pod egidą Związku Kynologicznego w Polsce na zwycięstwo mogą liczyć drużyny, które przebiegły tor bezbłędnie w najkrótszym czasie, ale na zawodach treningowych chodzi o przećwiczenie z psem trudnych elementów, dlatego też nagrodzeni zostali przewodnicy, którzy najskuteczniej poprawiali swoje błędy czy najdokładniej ćwiczyli poprawne pokonanie przeszkód na torze.

Na zawodach pogoda dopisała. O godzinie 9 na plac przy ulicy Rokokowej zjechali zawodnicy z całej Polski i zostali powitani wzbudzającymi powszechny zachwyt kuponami rabatowymi do sieci sklepów Kakadu. Wśród czworonożnych sportowców znalazły się zarówno psy rasowe, w tym najpopularniejsze obecnie yorki, sznaucery miniaturowe, owczarek niemiecki czy golden retriever, jak i piękne kundelki lubiące aktywnie spędzać czas.

Po kolei ustawiano 5 torów o różnym poziomie trudności, przy czym każdy tor można było przebiec dwukrotnie dla efektywniejszego treningu. Przebiegi rozpoczęły się od jumpingu 0, czyli toru złożonego z hopek i tuneli dla psów początkujących. Wszystkie drużyny bardzo się starały. Niektórzy przebiegli tor bezbłędnie, inni z drobnymi potknięciami, które na takich zawodach można było bez stresu poprawić. Wszystkie psiaki były sowicie nagradzane przysmakami lub zabawkami, a ludzcy przewodnicy oklaskiwani.

W agility psy początkujące musiały pokonać tor złożony dodatkowo z palisady i kładki. Przeszkody te to tak zwane „strefówki”, na których pies ze względów bezpieczeństwa musi przynajmniej jedną łapą dotknąć zaznaczonej oddzielnym kolorem strefy zanim zbiegnie z przeszkody. Tutaj drużyny miały duże pole do popisu, ponieważ za opuszczenie strefy na oficjalnych zawodach sędzia nalicza punkty karne. Zawodnicy wiele czasu poświęcali na nagradzanie psów za prawidłowe pokonanie tych trudnych przeszkód.

Oba tory, mimo że dla psów początkujących, wymagały precyzji, dawały możliwość pokonania sekwencji na różne sposoby i przede wszystkim zachęcały do częstego chwalenia psiaków. Należy pamiętać, że agility to przede wszystkim wspaniała zabawa, z której psy powinny czerpać maksimum radości.

Po tych torach przyszedł czas na tor agility 1 dla drużyn startujących już wielokrotnie na zawodach, a chcących podszlifować swoje umiejętności. Poziom trudności podniosła obecność dodatkowych przeszkód: slalomu i huśtawki. Zawodnicy znający już problemy swoich psów dużo czasu poświęcili na zachęcanie podopiecznych do poprawnego pokonania tych bardzo trudnych elementów toru. Niektóre psy na początku wychodziły ze slalomu lub nie chciały wejść na huśtawkę, ale dzięki wsparciu przewodników, w końcu dawały radę, za co były oczywiście hojnie nagradzane. Co ciekawe, takie sukcesy wzmacniają w psie jego pewność siebie i pozwalają lepiej sobie radzić z sytuacjami stresowymi w życiu codziennym.

Na torze agility 2/3 królowały drużyny doświadczone, które wspaniale pokonywały tory. Tutaj przewodnicy skupili się głównie na nagradzaniu psów za każdy poprawnie pokonany trudny element toru. Przy tak doświadczonych psiakach było ku temu wiele okazji.

Ostatni tor, czyli jumping open znów składał się z hopek (w tym koła), slalomu i tuneli, a startowały w nim wszystkie psy z kategorii 1,2,3, choć były też odważne „zerówki”. Tor był zawiły i wymagał nie lada umiejętności, wiele psów musiało poćwiczyć skakanie przez koło. Drużyny na pewno zyskały tutaj wiele cennego doświadczenia.

Po każdym torze nagradzano 3 drużyny, po jednej z każdej kategorii wzrostowej (small, medium i large), za najlepszy trening. Zwycięzcy otrzymywali kartę stałego klienta do Kakadu oraz polarowe szarpaczki do zabawy z czworonożnymi przyjaciółmi.

Podsumowując, były to niezwykle owocne zawody we wspaniałej atmosferze. Wszyscy przewodnicy wrócili do domów zadowoleni, zarówno z powodu aktywnie spędzonego czasu z psami, jak i z powodu upominków ufundowanych przez sponsora. Za to psy najbardziej cieszyły się z pochwał, których im tego dnia nie szczędzono.

Tekst: Kakadu