Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Sprzątanie kociej kuwety, to obowiązkowa czynność każdego właściciela. Są oczywiście koty, które wytrzymują większe lub mniejsze natężenie brudu, nie zwalania nas to jednak z dbania o dobry stan toalety naszego pupila. Niesprzątane odchody szybko zaczynają cuchnąc, ale to tak naprawdę nie jedyny problem. Taki brud w kuwecie, to doskonałe miejsce do rozwoju grzybów i bakterii. A te z pewnością szybko przeniosą się na naszego pupila. Dlatego pamiętajmy, aby sprzątać ją regularnie!
Kuwetę sprzątamy minimum raz w tygodniu. Chodzi tutaj oczywiście o porządne wyszorowanie całej powierzchni, bo odchody i mocz wyrzucamy z kuwety na bieżąco. Inaczej fetor zrobi się naprawdę nie do wytrzymania, a nasz ulubieniec odmówi załatwiania się w takim miejscu. Pamiętajmy, że mruczki to w większości duże czyściochy. Jeśli nie będą mogły korzystać z kuwety, załatwią swoją potrzebę gdzie indziej w mieszkaniu. Usunąć taką niespodziankę na pewno będzie o wiele trudniej niż zwyczajnie wybrać z kuwety brudny żwirek. Mamy do wyboru ten zbrylający lub niezbrylający. Pierwszy gatunek jest bardziej praktyczny, ponieważ niweluje przykry zapach. Poza tym łatwiej go usunąć. Aby wyrzucić nieczystości, potrzebujemy łopatki. Do żwirku zbrylającego najlepsza będzie taka z dziurkami, którą kupimy w dobrym sklepie zoologicznym (polecamy produkty z naszych sklepów KLIK). Do zwykłego żwirku nada się łopatka bez dziur. Nabieramy nieczystości i wyrzucamy do specjalnego worka. Łopatkę myjemy. Czynność powtarzamy po każdym kocim załatwieniu się (sprawdź czym różni się żwirek sylikonowy od innych żwirków KLIK).
Raz w tygodniu (a najlepiej dwa) trzeba kuwetę umyć w całości. Sposobów jest kilka, choć wszystkie prowadzą do tego samego efektu: czystej kuwety, w której nie ma zarazków i grzybów (przeczytaj więcej o tym, jak czyścić kuwetę kota KLIK). Dobrze sprawdzają się środki czystości typu płyny do mycia toalety. Pamiętajmy jednak, żeby produkt przez nas wybrany nie miał silnej woni! Koty bardzo nie lubią takich zapachów, mogą odmówić korzystania z toalety. Niektóre mogą też dostać uczulenia, więc jeśli chcemy mieć pewność, wybierzmy specjalny produkt, przeznaczony do tego celu. Będzie nieomal bezwonny, usunie brud i bakterie, i z pewnością nie uczuli mruczka. Niektórzy stosują zamiennie płyn do mycia naczyń, a nawet chlorowy wybielacz. Jednak najbezpieczniejszy produkt to oczywiście ten przeznaczony od razu do mycia kuwety. Warto też przepłukać kuwetę wrzątkiem. Do czyszczenia używajmy specjalnej szczotki z twardym włosiem. Uważajmy jednak, żeby nie porysować kuwety, bo w szczelinach (zazwyczaj niewidocznych gołym okiem) zaczną zbierać się bakterie. Na koniec wycieramy kuwetę czystą szmatką, a w idealnych warunkach: zostawiamy do wyschnięcia na słońcu. Wymieniamy też rzecz jasna cały żwirek – wsypujemy nową porcję z opakowania. Teraz nasz mruczek znów może korzystać ze swojej ubikacji.
Na rynku jest dostępnych wiele modeli kuwet. Najbardziej klasyczna to ta otwarta, o kształcie prostokąta lub kwadratu (rzadziej okrągła). Może mieć wyższe lub niższe boki. Wyższe zapobiegają wyrzucaniu z kuwety żwirku, ale mogą być zbyt dużym utrudnieniem dla kotów młodych, małych, ale też starych, na przykład z problemami kostnymi. Kuweta zamknięta może być zabudowana całkowicie (z dachem) lub częściowo. Jest bardzo praktyczna, bo nie tylko uniemożliwia rozsypywanie żwirku, ale utrzymuje też przykre zapachy „w środku”. Nie każdy kot ma jednak ochotę (i odwagę), by wejść do takiego urządzenia. Wszystko zależy od charakteru i przyzwyczajeń. Na rynku są też dostępne kuwety z podwójnym dnem. Dzięki specjalnej, dziurkowanej powierzchni, nieczystości spływają na drugi poziom. Są odmiany żwirkowe i bezżwirkowe. Plusem jest duża praktyczność – można rzadziej wymieniać żwirek, pupil nie pomoczy sobie łap, minusem zaś – szybko uwalniający się przykry zapach (dowiedz się jaką kuwetę wybrać dla swojego kota KLIK).
Chodzi oczywiście o bardzo drogie, ale też niezwykle funkcjonalne kuwety samoczyszczące się. To wręcz małe maszyny, wyposażone w czujnik ruchu albo zaprogramowane na konkretną godzinę. Jak sama nazwa wskazuje, sprzątają się same, automatycznie, a do tego prawie zawsze mają dodatkowo wbudowane neutralizatory zapachu. Są nawet wersje podłączone normalnie do kanalizacji – to miniatury ludzkich toalet. Nie trzeba z nich uprzątać co jakiś czas zebranych odchodów, bo wszystko spłukuje się na bieżąco. Taki produkt to jednak bardzo duży wydatek. Pamiętajmy też, że nasz mruczek może odmówić korzystania z urządzenia, bo się go przestraszy.
Oprócz kuwety i łopatki, z pewnością przyda nam się dywanik na rozsypywany wokół żwirek (sprawdź jak wybrać najlepszy żwirek dla kota KLIK), worki higieniczne na odchody czy nóżki antypoślizgowe, żeby kuweta nie przesuwała się zwierzakowi, kiedy z niej korzysta (szczególnie, jeśli całość stoi na podłodze). Bardziej wyszukane gadżety to neutralizatory zapachów czy preparaty dezynfekujące.
Pamiętajmy też, że kuwetę najlepiej postawić w łazience. To praktyczne i higieniczne. Poza tym pupil będzie się czuł komfortowo podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych.
Zdjęcie: Fotolia.pl
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Każdy opiekun kota przebywającego w domu przynajmniej raz staje przed wyborem żwirku do kuwety. Wybór ten jest o tyle ważny, że od niego zależy komfort samego kota, ale również domowników....
Największym problemem, z jakim spotykają się właściciele kotów, jest drapanie mebli. Obawa przed zniszczeniem kanap i foteli to często główny powód rezygnacji z posiadania tych wspaniałych zwierząt. Dlatego dobry drapak...
Kocie oczy, podobnie jak ludzkie, narażone są na różnego rodzaju choroby oraz schorzenia. Jedną z najpowszechniejszych dolegliwości, z jakimi zgłaszamy się z pupilem do weterynarza, jest zapalenie spojówek. Co je...