Na wstępie muszę zaznaczyć, że pojęcia „kastracja” i „sterylizacja” nie są jednoznaczne (szerzej pisałem w artykule Sterylizacja i kastracja kotów), ale w tym artykule będę ich używał zamiennie, w odniesieniu do chirurgicznego usunięcia gruczołów płciowych. Zabieg ten jest coraz powszechniej stosowaną metodą pozbawienia płodności, nie tylko u kotów domowych, ale też u ich wolno żyjących krewniaków. Zapobieganie niekontrolowanemu i niepożądanemu rozmnażaniu jest wszakże największą, ale nie jedyną zaletą kastracji. Właściciele kotów mają z niej inne korzyści.

Zapobieganie rozmnażaniu kotów

Zacznijmy jednak od kwestii ograniczania rozrodczości kotów. Istnieją różne metody, niemniej jednak kastracja jest z nich wszystkich najpewniejszą. Daje 100% gwarancji, że zwierzęta nigdy nie zostaną rodzicami.

Inne często stosowane metody sterylizacji kotów nie są już tak pewne. Przykładem może być nadal popularne podawanie preparatów hormonalnych kotkom. Owszem hamują one ruje, ale możemy obserwować różnice w ich działaniu, które wynikają z różnic metabolizmu u poszczególnych osobników. Łatwo więc przegapić na przykład moment, w którym podany zwierzęciu preparat przestaje działać. Nie mówiąc już o tym, że istnieje ryzyko, iż po prostu zapomnimy zaaplikować naszej podopiecznej kolejną dawkę.

Skuteczność i łatwość przeprowadzenia zabiegu kastracji sprawia, że jest to właściwie jedyna dobra metoda ograniczania populacji kotów wolno żyjących. A tym samym sposobem na poprawę warunków ich bytowania. Niestety, im więcej „dziczków” żyje w naszych miastach i na wsiach, tym trudniej im się wyżywić, znaleźć miejsca do spania itd. Zwiększa się też tempo rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych. A zdolności rozrodcze kotów są bardzo duże!

Kastracja zapobiega znaczeniu rewiru przez kocury

Jak wszyscy wiemy, kocury mają zwyczaj znaczenia swoich rewirów moczem. Pół biedy, gdy wychodzą na dwór, gdyż strzykają głównie poza domem. Gorzej, gdy należą do kotów niewychodzących, wówczas bowiem ich terytorium ogranicza się do mieszkania, w którym żyją, w nim więc pozostawiają swe ślady zapachowe.

Zapach kociego moczu jest niezwykle intensywny i trudny do usunięcia. Nie tak łatwo też pozbyć śladów moczu z mebli i ścian. Nie mówiąc już o tym, że koci mocz po prostu niszczy powierzchnie na których został rozprowadzony.

Znaczenie terytorium moczem jest zachowaniem wrodzonym. Oznacza to, że nie można go kota oduczyć. Jedynym sposobem na pozbycie się problemu jest wykastrowanie kocura.

↓ MOKRE KARMY DLA KOTÓW STERYLIZOWANYCH ↓

Kastracja zapobiega męczącym rujom u kotek

Chyba nie ma nikogo, kto by nie słyszał „miłosnego śpiewu” kotek. Nawet dobiegający z podwórka jest trudny do zniesienia, a co dopiero, gdy dochodzi z sąsiedniego pokoju. Kotka po prostu wyje! Wydawane przez nią dźwięki są głośne, niskie i gardłowe. Jakby tego było mało, większość rujnych kotek strzyka jeszcze moczem, niczym kocury.

Ruje są męczące nie tylko dla właściciela, ale i dla samej kotki. Zwierzak niewiele wówczas je, traci na wadze, mniej śpi itd. Jeśli kotka nie jest kryta, jej ruje bywają częste i długotrwałe, co bardzo niekorzystnie odbija się na jej zdrowiu.

Jak już wspomniałem, by zapobiegać rujom, można podawać kotce preparaty hormonalne. O wiele lepszym i bezpieczniejszym sposobem jest jednak kastracja, ze względu na ewentualne skutki uboczne leków.

Kastracja zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu chorób u kotów

Wbrew rozpowszechnionym jeszcze stereotypom kastracja nie odbija się poważnie na zdrowiu kotów. Wręcz odwrotnie! Na przykład u sterylizowanych kotek, znacząco zmniejsza się ryzyko rozwoju nowotworów sutków – im wcześniej zabieg został przeprowadzony, tym to jest ono mniejsze – do zera zaś spada prawdopodobieństwo zachorowania na ropomacicze. Leki zapobiegające rujom zwiększą natomiast ryzyko wystąpienia tych chorób.

↓ SUCHE KARMY DLA KOTÓW STERYLIZOWANYCH ↓

Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Fotolia.com