Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Uważa się, że koty nie lubią podróżować. Poniekąd jest to prawdziwe stwierdzenie. Faktycznie większość mruczących futrzaków nie przepada za podróżami. Są jednak i takie, które często wyjeżdżają ze swoimi opiekunami i na specjalnie nieszczęśliwych z tego powodu nie wyglądają. Jednak bez względu na upodobania czworonożnego członka rodziny, transporter dla kota zawsze się przydaje. Choćby tylko po to, by zawieźć zwierzę do lekarza weterynarii.
Kot to nie pies i raczej trudno wymagać od niego, by biegł grzecznie przy nodze swojego pana. Niby można go wziąć po prostu za pazuchę, ale takie praktyki sprawdzają się tylko w przypadku kotów wyjątkowo grzecznych i takich, które nie boją się ruchu ulicznego.
Jednak wybierając się w dalszą podróż, lepiej zamknąć kota w transporterze. Nie tylko dlatego, że wymagają tego przepisy (np. PKP czy linii lotniczych) ale również ze względu na własną wygodę i bezpieczeństwo futrzaków. Skoro już o bezpieczeństwie mowa, to transporter dla kota powinien być przede wszystkim całkowicie zamykany, by spłoszony zwierzak niespodziewanie z niego nie wyskoczył.
Z tego względu do przewozu kotów nie bardzo nadają się klasyczne torby dla psów, takie w jakich zwykle nosi się yorki. Owszem są wygodne i lekkie, jednak nie można ich zamknąć. Niby mają wmontowany karabińczyk, który można przypiąć do obroży lub szelek, ale dla kota nie stanowi on żadnej przeszkody w wydostaniu się z torby. Jak będzie chciał wyjść, to wyjdzie i... zawiśnie na owym karabińczyku w charakterze ozdobnego żywego breloczka.
W odróżnieniu od klasycznej torby dla psów, torba dla kota jest całkowicie zamykana. Kocie torby są lekkie, raczej wygodne i łatwo je utrzymać w czystości. Mają jednak tę wadę, że są miękkie i elastyczne. Łatwo wyobrazić sobie co się stanie, gdy w trakcie podróży spadnie na taką torbę jakiś inny ciężki bagaż! Ponadto torby te są cienkie i w zimę koty mogą w podróży marznąć. Z tego powodu lepiej nadają się na krótkie trasy, np. do weterynarza.
Dawno temu ludzie wozili swoje koty w wiklinowych koszykach. Zamykanych oczywiście. Jeszcze do dziś takie koszyki można kupić w niektórych sklepach zoologicznych. Trzeba przyznać, że są bardzo estetyczne i wygodne dla kota. Mają jednak kilka poważnych wad.
Przede wszystkim wiklinowe koszyki są bardzo przewiewne. Kot ma futro, ale zwierzę, które cale swoje życie spędza w ciepłym mieszkaniu nie jest przyzwyczajone do niskich temperatur i wiatrów. Nie mówiąc już tych rasach kotów, które mają delikatne, krótkie futerko (lub nie mają go wcale) i są całkowicie nieprzystosowane do naszego klimatu.
Kolejną poważną wadą wiklinowych koszy jest problem z utrzymaniem ich w czystości. Niby można taki koszyk wstawić pod prysznic i porządnie wypłukać gorącą wodą (niestety długo schnie), ale co zrobić, gdy kotu zdarzy się nabrudzić w trakcie podróży? Takie sytuację się zdarzają.
Wiklinowe koszyki są ponadto niezbyt poręczne. Większość z tych dostępnych na rynku zoologicznym ma owalny kształt, przez co niezbyt wygodnie się je nosi. Jednym słowem, wiklinowy koszyk najlepiej nadaje się do przewożenia kota na krótką odległość, np. do lekarza weterynarii.
W podróży zdecydowanie najlepiej sprawdza się transporter dla kota wykonany z tworzywa. Jest zwykle bardzo lekki, wygodny i łatwo go utrzymać w czystości. I co najważniejsze jest sztywny, dzięki czemu bardzo dobrze chroni znajdujące się w środku zwierzę. Co prawda w zimę może być w nim kotu trochę zimno, można jednak zawsze kupić lub uszyć samemu specjalny ocieplany pokrowiec. Na runku zoologicznym mamy kilka typów plastikowych transporterów. Który wybrać?
Rodzaje plastikowych transporterów dla kotów:
Kot dzięki elastycznemu ciału potrafi bardzo się skulić, a przy tym bez problemu wytrzymuje długie godziny w całkowitym bezruchu. Dlatego transporter dla kota może być mniejszy od transportera dla psa tej samej wielkości. Dla większości kotów wystarczy zatem transporter oznaczany numerem jeden lub dziesięć.
Tylko właściciele wyjątkowo dużych ras, takich jak maine coony, norwegi czy ragdole, używają większych transporterów: dwójek (dwudziestek) lub trójek (trzydziestek). Na co należy zwrócić szczególną uwagę kupując transporter dla kota? Przede wszystkim na łatwe otwieranie i zamykanie drzwiczek.
Transporter powinien się również łatwo rozkładać i składać (te modele, które mają taką możliwość). Jeśli kot ma lecieć samolotem, transporter powinien posiadać atest lotniczy. Linię lotnicze zwykle ściśle określają także wielkość transportera dla określonego zwierzaka i maksymalną wielkość transportera w przypadku przewożenia go w luku pasażerskim. Zatem przed zakupem warto upewnić się u przewoźnika, jakie ma wymagania pod tym względem.
Tekst: Jacek P. Narożniak
Zdjęcie: Fotolia.com
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Transporter dla naszego kota to bardzo potrzebny produkt, który powinniśmy kupić razem z resztą wyprawki dla mruczka. Transporter jest niezbędny przy przewożeniu pupila do weterynarza, jak również podczas dalszych i...
Nie od dziś wiadomo, że koty poświęcają sporo czasu na codzienną pielęgnację. W związku z tym, mogłoby się wydawać, że potrafią również samodzielne zatroszczyć się o stan swoich futer. Okazuje...
Szelki spacerowe stają się coraz bardziej popularnym gadżetem wśród właścicieli kotów. Nie bez powodu, ponieważ są bezpieczne, wygodne, zapewniają mruczkom swobodę ruchów, a dodatkowo występują co najmniej w trzech różnych...