Na rynku jest całe mnóstwo kocich karm, jednak wybrnie tej najlepszej dla naszego mruczącego czworonoga wcale nie jest taką prostą sprawą. Dlaczego? Ponieważ musi być dobrej jakości, świeża, dopasowana do kota i oczywiście powinna mu smakować.
Złe nawyki żywieniowe u kota są groźne dla jego zdrowia
Nie ma nic gorszego, niż od małego wyrobić naszemu mruczkowi fatalne nawyki żywieniowe. Co to oznacza? Na przykład podkarmianie resztkami z naszego stołu. Koty mają w naturze polowanie, zdobywanie jedzenia, jak również „żebranie” o nie (to ostatnie dotyczy wszystkich domowych zwierzaków, a czasami nie tylko domowych). Jeśli ulubieniec sam z siebie ukradnie coś raz na jakiś czas, oczywiście nic się nie stanie. Natomiast regularne podrzucanie mu kąsków z naszego repertuaru żywieniowego z pewnością nie pomoże mu zdrowo i prawidłowo się rozwijać. Karmy dla kotów stworzono po to, by dostarczały odpowiednich składników odżywczych. Nasze pożywienie im tego nie zapewni. Dodatkowo mieszanie karmy z kąskami z domowego stołu może skończyć się tym, że nasz pupil zrobi się wybredny i zacznie odrzucać większość posiłków, oczekując na specjalne pokarmy. Źle dobrane jedzenie powoduje otyłość. Nadwaga to z kolei problemy z układem ruchowym, krążeniem, często również pojawiająca się cukrzyca. I oczywiście ogólna ospałość. Koty źle karmione są grube i brak im energii. Cały dzień leżą i/lub śpią. Nie chcą się bawić, nie wykazują zainteresowania światem wokół nich. Są znudzone i w gruncie rzeczy bardzo nieszczęśliwe. Nie róbmy im tego. Zadbajmy o odpowiednie nawyki żywieniowe od małego.
Co to znaczy dobra karma dla kota?
Dobra karma dla kota to taka, która dostarcza odpowiednich składników odżywczych, wspomagających rozwój naszego pupila. Zawiera mikro i makroelementy. Jest dobrze zbilansowana, a to oznacza, że nie ma w niej pustych kalorii, które tylko „zapychają” zwierzaka, dając chwilowe uczucie sytości, mijające bardzo szybko. Karma musi zawierać dużo białka i odpowiednią ilość tłuszczów. Dobre kocie jedzenie to takie, gdzie występuje porządna ilość mięsa, a brak jest wypełniaczy (na przykład popiołu, dodawanego do karm złej jakości). Wysokiej jakości produkt nie jest tani, ale w żadnym wypadku nie wolno na nim oszczędzać. Nie kupujemy w supermarkecie albo na przecenie w internecie. Karma musi być dobrej firmy, zawierać szczegółowe informacja o składzie i być porządnie zamknięta, co oznacza, że do środka nie dostaje się ani powietrze, ani wilgoć. Nie kupujmy jedzenia z dużych, otwartych pojemników. Pożywienie zapewne zdążyło zwietrzeć albo nawet zapleśnieć od dołu i wraz z upływem czasu coraz bardziej traci swoje właściwości odżywcze.
Karmę dopasowujemy do kocich wymagań
Każdy kot potrzebuje innego rodzaju karmy. Po pierwsze dlatego, że lubi co innego (jedne mruczki preferują kurczaka, inne łososia, jeszcze inne cielęcinę). Po drugie karmy są dopasowane do konkretnych zapotrzebowań zwierzaka. Są produkty dla pupili z brakiem apetytu, dla kotów wykastrowanych, dla ulubieńców z problemami z futrem i wiele innych rodzajów. Wybierzmy rozsądnie. Oczywiście jedzenie dopasowujemy też do wieku kota - są oddzielne karmy dla kociaków, mruczków dorosłych i seniorów. Kolejnym kryterium jest tryb życia – inne pożywienie jest dla zwierzaków aktywnych, wręcz kocich sportowców, inne zaś dla domowych „kanapowców”. Są również karmy przeznaczone dla konkretnych ras i na konkretne problemy zdrowotne. Dlatego zanim zdecydujemy się na jakiś produkt, porządnie przeczytajmy opis na opakowaniu i zastanówmy się, czy spełnia wszystkie nasze wymagania.
Karma sucha czy mokra?
Wszystko zależy od kociego gustu, jak również od naszego rozsądnego dawkowania. Podstawą diety zwierzaka powinna być karma sucha dla kota, zawierająca wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Takie jedzenie dobieramy raz a porządnie i potem trzymamy się wybranego produktu. Z karmą kocią mokrą trzeba uważać i nie podawać jej za często. Dopuszczalna dawka to dwie saszetki dziennie. Nie dajemy samej mokrej karmy! Łączenie obu rodzajów bywa trudne, mruczek często zaczyna wtedy grymasić. Nic dziwnego, ponieważ mokre jedzonko to prawdziwa symfonia smaków i możemy dostać karmę z każdym możliwym składnikiem, nawet z krewetkami! W przypadku tego typu produktów obowiązuje taka sama zasada, jak przy pożywieniu suchym: kupujemy wysokiej jakości i dobrej firmy. Dobra karma jest droga, ale potrafi zawierać aż 80-90 procent mięsa, które jest naszemu ulubieńcowi bardzo potrzebne.
Jak mądrze karmić kota?
Jedną sprawą jest zakup karmy, zupełnie zaś inną jest mądre żywienie pupila nabytym produktem. Pamiętajmy, że kota karmimy dwa-trzy razy dziennie, zawsze o tej samej porze (w miarę możliwości oczywiście, ale niech to nie będą kompletnie inne godziny każdego dnia). W ten sposób nasz zwierzak wyrabia sobie wewnętrzny rytm posiłków, czyli mówiąc wprost: wie, kiedy ma zgłodnieć. To wcale nie jest taka prosta i oczywista sprawa. Koty z rozchwianym rytmem głodu i sytości jedzą na potęgę albo wcale, i do tego często okropnie grymaszą. Nie zostawiajmy też miski cały dzień w kocim kąciku żywieniowym. Stawiajmy ją na 15-20 minut i potem zabierzmy, nawet jeśli zostało sporo posiłku. Pupil musi się nauczyć, że nie ma dostępu do jedzenia całodobowo. W przeciwnym wypadku nie ma nawet szansy zgłodnieć. Nie dawajmy też smakołyków między posiłkami. Zostawmy je na specjalne okazje i jako nagrodę. W ogóle nie pozwólmy, by mruczek podjadał w ciągu dnia, bo wtedy z pewnością nie zechce zjeść konkretnego posiłku. Zawsze natomiast zostawiajmy w kąciku pełną miskę wody, nasz zwierzak bardzo jej potrzebuje.
Zdjęcie: Fotolia.pl
Moje koty kochają karmę Whiskas, nowa formula jest świetna, ponieważ moje koty zawsze wyjadały na początek paszteciki, wiec zwiększoną liczba to dla nich raj. Na opakowaniu jest dokładnie opisane wszystko, przejrzyście. Oczywiście podaje im również mokra karmę, aby dieta była zbilansowana. Koty są po niej zdrowe, pełne energii i maja slniace futro oraz śliczne zęby. Polecam!
Dzisiaj kupiłem saszetki WHISKAS, które moja kotka uwielbiała od 9 lat. Dawno mi tak przykro nie było. Jak wytłumaczyć kotu, że jakiś złodziejski prezes od WHISKAS uznał, że polskie koty można żywić byle gównem?. Jak mam wytłumaczyć, że już nie będzie weekendowych pobudek z powodu smacznego jedzenia? Więcej od tych złodziei niczego nie kupię i polecam tak wszystkim.
Dla mojego kota podstawą żywienia jest sucha karma Iams z łososiem -po prostu ją uwielbia.Uzupełnieniem diety natomiast są saszetki Aminody lub po prostu świeża wątróbka lub serca drobiowe.
Porta 21 Feline finest . Moja kotka od miesiąca karmiona jest ta karmą. Od początku zauważyłem, że nie jest zachwycona, chociaż ja byłem zachwycony składem tylko odrzuca mnie zapach tej karmy. Kupiłem 2 kg, kotka pomału zjada. Pije dużo wody i wydala okropnie zapachowe kupki. Nie wiem co jest w tych rzekomo dobrych karmach, bo poprzednio karmiłem kota przez 20 lat karmą Friskies i wszystko było w najlepszym porządku i to aż 20 lat. Nie wiem czemu na różnych blogach kociarki i kociarze tak zachwycają się karmą bez zbóż?! Ja też niestety poczytałem i się zachwyciłem, uznałem, że nową lokatorkę trzeba nakarmić czymś polecanym przez tzw "specjalistów" a to niestety jak: gówno śmierdzi że szok i nie wiadomo czy kotka pożyje 20 lat na tej wysokobiałkowej diecie?!
u nas też kilka karm było odrzucanych przez kociaki z powodu zapachu.. nie zawsze co jest takie super się u innych sprawdzi. my od pewnego czasu podajemy bozite i nie ma problemu w końcu z wypróżnianiem, zapach też jest w porządku i przede wszystkim koty chętnie ją zjadają
Moje koty tolerują tylko i wyłącznie bozite . Jest to karma z polki premium ale cena jest adekwatna co do jakosci .