Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Wokół kotów narosło wiele mitów: że przynoszą pecha, że są stworzeniami przebiegłymi i egoistycznymi, a w końcu – że stanowią ogromne zagrożenie dla kobiet w ciąży. Niejeden mruczek stracił swój ukochany dom właśnie w wyniku przekonania jego właściciela, że ciąża i kot to bardzo złe połączenie. Czy faktycznie istnieje powód do paniki?
Toksoplazmoza – słowo to spędza sen z powiek każdej kobiecie spodziewającej się dziecka. I rzeczywiście: zarażenie pierwotniakiem Toxoplasma gondii może być niezwykle groźne dla płodu. Kiedy pasożyt przedostanie się poprzez łożysko do rozwijającego się organizmu, może dojść do poronienia, przedwczesnego porodu czy uszkodzenia układu nerwowego. Brzmi strasznie, to fakt. Lęk powinien jednak zmaleć, kiedy przyjrzymy się, w jaki sposób może dojść do zarażenia.
Kot-nosiciel wydala tzw. oocysty pasożyta wraz z kałem. On sam natomiast zaraża się najczęściej poprzez zjedzenie myszy-nosiciela. Wydalane jaja mogą kontynuować swój żywot w glebie, mogą też znaleźć się na trawie, która zjedzona zostanie np. przez krowę, jak i na skórkach owoców i warzyw. Okazuje się jednak, co potwierdzają badania [1], że to wcale nie koty stanowią główne źródło zarażenia toksoplazmozą. W nawet 63% przypadków do infekcji dochodzi wskutek zjedzenia surowego czy niedogotowanego mięsa, a w 17% – zarażamy się poprzez kontakt z glebą, np. podczas prac w ogrodzie.
Należy też wiedzieć, że wiele osób przechodzi toksoplazmozę, nawet o tym nie wiedząc, bo choroba często przebiega bezobjawowo bądź przypomina przeziębienie. Na etapie planowania ciąży bądź na samym jej początku warto przeprowadzić badanie krwi, które wskaże, czy choroba została przebyta, a tym samym – czy organizm zyskał odporność. Jeśli tak, nie ma żadnych powodów do obaw. A jeśli nie?
Zagrożenie dla płodu stanowi tzw. infekcja pierwotna, a więc jeśli kobieta nie posiada nabytej odporności i do zarażenia dojdzie właśnie wtedy, gdy jest w ciąży. Ryzyko zaistnienia takiej sytuacji można jednak znacznie zminimalizować – i niekoniecznie musi to oznaczać pożegnanie się z kotem.
Będąc w ciąży, nie powinno się spożywać dań przygotowanych na bazie surowego mięsa, np. tatara, niewskazane jest też jedzenie krwistych steków czy picie niepasteryzowanego mleka. Przyrządzając obiad, po pokrojeniu mięsa należy starannie umyć deskę i nóż, a najlepiej – jedną deskę przeznaczyć tylko do mięsa, dobrym wyborem jest deska szklana, którą o wiele łatwiej umyć niż taką, która wykonana jest z drewna czy plastiku. Surowe warzywa i owoce przed zjedzeniem należy dokładnie wypłukać w bieżącej ciepłej wodzie, a następnie obrać ze skórki. Do prac w ogrodzie zakładać należy rękawiczki, a po ich zakończeniu – umyć ręce.
A co z kotem? W pierwszej kolejności trzeba zabrać go do weterynarza, aby sprawdzić stan zdrowia, uzupełnić szczepienia, przeprowadzić odrobaczanie. Weterynarz może także wykonać badanie krwi, które sprawdzi, czy kot przeszedł toksoplazmozę bądź czy aktualnie przechodzi. Jeśli zdarzy się, że infekcja jest aktywna i właśnie trwa – wtedy faktycznie warto rozważyć oddanie mruczka na kilka tygodni w dobre ręce, do czasu, aż choroba minie i nie będzie stanowiła zagrożenia dla ciężarnej. Jeśli jednak nie jest chory lub toksoplazmozę już przeszedł, nie ma potrzeby rozłąki. Pamiętajmy też, że ryzyko infekcji u kota niewychodzącego jest naprawdę minimalne. Jedynymi czworonogami, jakich należy unikać, są te bezdomne, których stan zdrowia może budzić wątpliwości.
Co należy mieć na uwadze? Przede wszystkim – na czas ciąży obowiązek czyszczenia kuwety powinien przejąć ktoś inny. Kobieta w ciąży w żadnym wypadku nie powinna mieć kontaktu z odchodami jakiegokolwiek kota, a jeśli już musi wyczyścić kocią toaletę – konieczne jest założenie rękawiczek. Mruczka nie należy karmić surowym mięsem, które można stanowić źródło oocyst pasożyta. Nasz pupil ma zwyczaj chodzenia po kuchennym blacie czy stołach? Trzeba go tego oduczyć, zwłaszcza jeśli często opuszcza dom i wędruje po okolicy.
[1] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10894691
Zdjęcie: Fotolia.com
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Kot nie musi wychodzić na dwór, by czuć się szczęśliwym, a poza domem czyha na niego wiele niebezpieczeństw. Jeśli jednak nasz futrzak może wędrować samotnie po okolicy, powinniśmy zapewnić mu...
Coraz większa świadomość na temat prawidłowego żywienia czworonogów owocuje powstawaniem nowych receptur żywieniowych, pozbawionych potencjalnie szkodliwych dodatków. Jeśli zależy nam, by do miski mruczącego pupila trafiały tylko bezpieczne i zdrowe...
Wprowadzenie nowej karmy do kociego jadłospisu to niełatwe zadanie. Futrzaki bywają szalenie wybredne, a poza tym szybko przyzwyczajają się do określonego rodzaju pożywienia. Zbyt gwałtowne zmiany w codziennej diecie mogą...