Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Chyba dla żadnego prawdziwego kociarza nie jest tajemnicą, że większość oswojonych mruczków wprost uwielbia głaskanie. Drapanie po brodzie, za uszkiem czy po głowie to pieszczoty, którym najchętniej ulegają futrzaki. Dlaczego głaskanie sprawia kotom taką wielką przyjemność? Kiedy i jak głaskać kota, by było to dla niego miłe? Dziś odpowiemy sobie na wszystkie te pytania.
Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta – głaskanie po prostu sprawia kotom przyjemność. Warto wiedzieć, że na skórze mruczków znajdują się liczne receptory czuciowe, których stymulacja przekazuje impulsy nerwowe do mózgu i ośrodków odpowiedzialnych na odczuwanie przyjemnych doznań.
Co więcej, koty lubią głaskanie, bo może kojarzyć się im ono ze wczesnym dzieciństwem, kiedy to kocia mama wylizywała ich futerka. Czynność ta służy bowiem nie tylko oczyszczeniu sierści malucha, ale i zacieśnianiu więzi pomiędzy kocicą, a jej potomstwem. Kocięta czują się dzięki temu bezpiecznie i rozwijają się prawidłowo. Warto wiedzieć, że rytuał wylizywania sierści pomiędzy dorosłymi kotami pełni te same funkcje. Mając pod swą opieką dwa lub więcej futrzaków, łatwo zauważyć, że zaprzyjaźnione ze sobą osobniki wylizują nawzajem swoją sierść. W ten sposób koty rozpoznają się, wymieniają swoje zapachy i zacieśniają więzi. Głaskanie w pewien sposób przypomina kotu ten rytuał. Z jednej strony kojarzy się z dzieciństwem i jego matką, a z drugiej pomaga budować pozytywne relacje z opiekunem.
Warto wiedzieć, że większość kotów lubi głaskanie po miejscach, w których znajduje się najwięcej gruczołów zapachowych, a więc pod brodą, za i między uszami, wzdłuż pyszczka, po policzkach, a także w tylnej części grzbietu. Feromony uwalniane z kocich gruczołów zapachowych dla nas nie są wyczuwalne, ale mruczek używa ich na przykład do oznaczania swojego terytorium. Z pewnością nie raz widzieliśmy, jak pupil ociera pyszczkiem o różne przedmioty, a nawet inne koty czy o nas samych. W ten sposób futrzak identyfikuje członków swojej rodziny czy swojego stada. Gdy głaszczemy pupila po tych miejscach, feromony osiadają na naszych dłoniach, a mruczek może wyczuć je potem, na przykład podczas zabawy.
Trzeba pamiętać, że nie każde miejsce na kocim ciele przeznaczone jest do głaskania. Oczywiście każdy mruczek jest inny, ale większość zwierzaków nie toleruje głaskania grzbietu, boków tułowia czy łap. Wyjątkowo wrażliwym miejscem na mapie kociego ciała jest również brzuch. Przeważnie koty nie lubią być tam głaskane ani dotykane i stanowczo protestują, gdy ktoś jednak tego spróbuje. Przeważnie kończy się to gwałtownym sykiem, a nawet drapaniem czy gryzieniem. Dlaczego?
Warto wiedzieć, że głaszcząc kota po brzuchu, w pewien sposób odbieramy mu jego poczucie bezpieczeństwa. Miejmy na uwadze, że kot pomimo setek lat udomowienia zachował większość swoich łowieckich instynktów. Pamięta na przykład, że choć sam świetnie poluje, to jemu także zagrażają inne, większe drapieżniki. Brzuch jest miejscem, w którym znajduje się większość ważnych organów i to do niego przeważnie sięgają drapieżniki, więc kot nauczył się instynktownie bronić go i osłaniać za wszelką cenę. Gdy zatem nasz mruczek przewraca się na grzbiet i wystawia brzuch, to okazuje nam w ten sposób swoje zaufanie. Warto docenić ten gest i nie psuć wszystkiego próbami głaskania. Oczywiście są koty, które tolerują takie pieszczoty do pewnego stopnia, ale to zdecydowanie wyjątki od reguły.
Pamiętajmy, że koty to wyjątkowo indywidualne czworonogi i każdy z nich ma trochę inny charakter, temperament oraz upodobania. Niektóre uwielbiają długie sesje głaskania, prawie nigdy nie schodzą z kolan opiekuna i same upominają się o pieszczoty, podczas gdy inne bywają bardziej skryte i nieśmiałe. Takim mruczkom do szczęścia wystarczy zaledwie kilka minut głaskania, po których wolą odejść, by zająć się swoimi kocimi sprawami. Trzeba to uszanować i nigdy nie zmuszać kota na siłę. Futrzaki potrafią bardzo wyraźnie dać do zrozumienia, że czas pieszczot się skończył i chcą być pozostawione w spokoju. Warto nauczyć się rozpoznawać takie sygnały i reagować na nie odpowiednio. Jeśli kot zaczyna się niespokojnie wiercić lub wyrywać, odwraca się, nerwowo macha ogonem, wyraźnie unika dotyku, a jego ciało ugina się pod naszą dłonią, to znaczy, że zwierzak ma stanowczo dość. Jeśli nie odsuniemy się w porę, kot zacznie syczeć, drapać lub gryźć. Lepiej więc nie lekceważyć sygnałów i nie psuć dobrych relacji z pupilem.
↓ GUMOWE SZCZOTKI DO CZESANIA KOTA ↓
Zrób wyjątkowe zakupy w promocji Wakacje Cenowe Last Minute w dowolnym sklepie stacjonarnym Kakadu Zoo i dodatkowo wygraj jeden z pięciu voucherów o wartości 2 000 złotych na wyjazd ze swoim...
Z pchłami można walczyć na różne sposoby, a sklepach zoologicznych znajdziemy mnóstwo specyfików, które mają skutecznie wyeliminować krwiopijne pasożyty u naszego kota. Jednymi z najpopularniejszych preparatów są krople na pchły....
Większość kocich właścicieli doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zbyt krągłe kształty domowych pupili z pewnością nie są oznaką zdrowia. Niestety nie tylko przybieranie na wadze, ale i chudnięcie...
Odpowiednio dobrane suplementy diety mogą poprawić funkcjonowanie całego kociego organizmu i zapobiec wielu problemom zdrowotnym. Na szczególną uwagę wśród specyfików dla mruczków z pewnością zasługują preparaty naturalne, często wykazujące bardzo...