Tauryna to nieodzowny element diety każdego mruczka. Naturalnym źródłem tego aminokwasu są dla kotów przede wszystkim gryzonie. Jeśli nasz pupil nie jest jednak zapalonym myśliwym, to na nas spoczywa odpowiedzialność za dostarczenie mu tego cennego składnika. Jaką karmę wybrać dla futrzaka, by jego menu obfitowało w taurynę?

Dlaczego karma dla kota powinna zawierać taurynę?

Tauryna jest kluczowym składnikiem kociego jadłospisu, wpływającym na funkcjonowanie całego organizmu. Aminokwas ten odpowiada m.in. za dobry wzrok, właściwą pracę serca, regulację ciśnienia osmotycznego, rozwój mózgu, odporność. Jest również niezbędny do rozrodu i trawienia tłuszczów. Tauryna, dzięki swoim właściwościom przeciwutleniającym, zapewnia ponadto komórkom ochronę przed działaniem wolnych rodników, a co za tym idzie – opóźnia procesy starzenia, zmniejsza ryzyko chorób neurodegeneracyjnych i nowotworów. Wszelkie niedobory tauryny u kota tego związku mogą zatem szybko odbić się na zdrowiu zwierzaka. Zbyt mała podaż tauryny skutkuje często zaburzeniami w funkcjach rozrodczych, problemami ze wzrokiem oraz chorobami serca. Warto pamiętać, że koci organizm nie jest w stanie wytworzyć wystarczających ilości tauryny. Większość aminokwasu zwierzaki muszą przyjąć wraz z pożywieniem. Domowe posiłki nie zawsze obfitują jednak w ten związek. Aby dostarczyć kotu optymalną dawkę tauryny, warto więc sięgnąć po pełnoporcjową karmę wysokiej jakości, w której nigdy nie brakuje tego niezbędnego aminokwasu.

Na co zwrócić uwagę, wybierając karmę z tauryną dla kota?

Tauryna jest obecnie standardowym dodatkiem uwzględnianym w większości gotowych pokarmów dla mruczków. Jej zawartość może jednak znacznie różnić się w zależności od produktu. Warto wiedzieć, że minimalna zawartość tauryny w mokrej karmie dla kota musi wynosić 2000 mg/kg suchej masy, natomiast w karmie suchej – 1000 mg/kg suchej masy. Zazwyczaj wyższe stężenie tauryny jest atutem pożywienia. Pamiętajmy jednak, że zawartość aminokwasu nigdy nie może być jedyną wskazówką przy wyborze produktu – nie jest bowiem miarodajnym wyznacznikiem jakości. Duże znaczenie ma także źródło tauryny w pokarmie. Aminokwas może pochodzić bowiem bezpośrednio z surowców wykorzystywanych do produkcji pożywienia lub być tylko syntetycznym dodatkiem. Bez wątpienia to karmy z tauryną pochodzenia naturalnego są dla futrzaków najbardziej wartościowe. Nie sposób też pominąć wpływu długiego przechowywania pożywienia na zawartość w nim tauryny. Z czasem jej ilość wyraźnie spada, dlatego najlepiej serwować zwierzakowi świeże produkty, które może on spożyć w całości w krótkim czasie po otwarciu. Z tego względu idealne dla pupila mogą okazać się mokre karmy.

Jakie karmy zawierają najwięcej tauryny?

Koty mogą czerpać taurynę wyłącznie z pokarmu pochodzenia zwierzęcego. Sporo aminokwasu znajduje się w rybach (np. łososiu i tuńczyku), indyku oraz niektórych podrobach (np. wątróbce). Z reguły karmy z tym składnikami będą zatem zawierać najwięcej tauryny pochodzenia naturalnego. W takiej formie znajdziemy także ten aminokwas w produktach, które bazują na świeżych i nieprzetworzonych surowcach. Dobrym wyborem mogą więc być pokarmy stworzone zgodnie z koncepcją biologicznie odpowiedniego żywienia. W taurynę obfitują też karmy przeznaczone dla zwierzaków, które wykazują podwyższone zapotrzebowanie na ten związek. Specjalnie wzbogacane o nią są często produkty dedykowane kociętom, kocim seniorom i ciężarnym kotkom. Tauryna w znacznych ilościach występuje również w niektórych pokarmach weterynaryjnych i funkcjonalnych, zwłaszcza stosowanych przy chorobach serca, oczu i zaburzeniach lękowych. Oprócz karm dla kota z tauryną, możemy zaoferować mruczkowi pokarmy uzupełniające i smakołyki z tauryną. Będą one doskonałym rozwiązaniem, jeśli na co dzień sami komponujemy jadłospis zwierzaka i potrzebujemy dodatkowego źródła niezbędnego aminokwasu. Co więcej, w przekąskach funkcjonalnych tauryna często łączona jest z innymi dobroczynnymi składnikami, dzięki czemu można zastosować je przy różnorodnych kocich problemach.

↓ KARMY DLA KOTA Z TAURYNĄ ↓

Zdjęcie: Fotolia.pl